Ubongo czy Via Magica. Gry kompetytywne pokroju 8 Bit Box czy Monopoly sprawiały już więcej problemów. Szachy to jednak bezpośredni pojedynek, więc początki do łatwych nie należały - zostawiliśmy to na później.
Wraz z pójściem Kasi do pierwszej klasy szkoły podstawowej przyszedł czas na podejście drugie - tym razem ze wspomaganiem. Zapisałem ją na lekcje szachów spośród różnych ofert zajęć dodatkowych, które odbywają się u niej w szkole: padło na Zagrajmy w Szachy od PomysŁowców, które prowadzi Mariusz Szewczyk. Udało się znaleźć termin po zajęciach, więc logistycznie jest idealnie - nie trzeba wracać do domu ani nigdzie specjalnie jeździć.
Po pierwszych zajęciach Kasia była bardzo zadowolona - pokazywała mi ruchy, których się nauczyła, a po drugich zagraliśmy prawie całą partię! Niesamowite jak szybko przyswoiła wszystkie ruchy i jak łatwo odnajduje najlepsze rozwiązania na planszy. Po każdych zajęciach wraca szczęśliwa i opowiada czego się nauczyła - ostatnio roztrzaskała wszystkie zadania z matem w jednym ruchu. Widać, że czerpie z tego przyjemność i mam nadzieję, że będziemy to rozwijać w przyszłości.