robot Dash z warsztatów Kids Code Fun, a także najnowszy dodatek do zmobilizowanej rodziny w postaci żółtej wyścigówki (która jest bardziej zielona niż żółta) z serii Lego Technic.
Ten konkretny model był swego czasu reklamowany w telewizji - ma mechanizm pull-back, a więc można go naciągnąć i puścić, by pojechał do przodu, a do tego ma silnik, który po każdym zderzeniu łatwo wylatuje w powietrze.
Lego składaliśmy razem - ja trzymałem się instrukcji, a Kasia podawała mi poszczególne elementy. Ona w międzyczasie bawiła się częściami, wkładała losowe elementy w koła, zrobiła z kilku kloców flagę i ganiała z nią po mieszkaniu. Za to jak wyścigówka była już złożona, to od razu padło hasło “ja sama” i jeździła nią po całym pokoju.
Specjalnie przesadziliśmy z zakresem wiekowym zabawki, bo wiedzieliśmy jak to będzie wyglądać. Co prawda nie jest to jeszcze poziom Mindstorms czy Boost, ale nie ma co przesadzać i za wcześnie próbować na siłę, żeby się nie zraziła. Zobaczymy jak się temat rozwinie. Lego to zawsze uniwersalna zabawka niezależnie od podjętej tematyki, więc znając życie nie był to ostatni nasz zakup.