Kostka Sudoku na Dzień Dziecka... i za Kangura
Z okazji wczorajszego Dnia Dziecka kupiliśmy Kasi kostkę Sudoku, czyli coś jak kostkę Rubika, ale z cyframi zamiast kolorów. Okazało się, że tego samego dnia pojawiły się wyniki konkursu Kangur, więc ostatecznie dostała kostkę z dwóch okazji na raz.
Dzień Dziecka zaczęliśmy od lodów na śniadanie, potem były nuggetsy na obiad, i pizza na kolację, z obowiązkowymi słodkimi deserami po posiłkach. Po śniadaniu, ale zanim dostała prezent, pojawiły się wyniki konkursu matematycznego Kangur, w którym Kasia po raz pierwszy brała udział.
W ogóle jesteśmy bardzo wdzięczni jej nauczycielce, która zachęciła Kasię do udziału - sami nie byliśmy pewni czy to nie za wcześnie, ale ostatecznie wyszło super i świetnie sobie poradziła.
Kasia uzyskała 86,25 punkta - nie wiem jak to wygląda na tle szkoły, ale w klasie była najlepsza (wśród samych chłopaków) i jako jedyna zdobyła wyróżnienie zostawiając resztę daleko w tyle.
Sama kostka wygląda spoko - prezent jak najbardziej trafiony, bo Kasia uwielbia kostki Rubika i ma kilka różnych egzemplarzy, łącznie z sensorycznymi.
Sudoku 3x3 to już poziom wyżej niż Rubik, ale Kasi pomysł od razu się spodobał - układała ją z zaciekawieniem przez resztę dnia.
Wspomnienia z Kangura też ma dobre i od razu zapowiedzała, że za rok jeszcze raz chętnie weźmie w nim udział.