Duolingo po roku
Minął już ponad rok od rozpoczęcia naszej wspólnej przygody z Duolingo, warto więc podsumować dotychczasowe postępy.
Dla przypomnienia: rok temu, po powrocie z wakacji na Majorce, postanowiliśmy zainstalować sobie Duolingo, wykupić pakiet Super, i rozpocząć naukę hiszpańskiego. Nam (mnie i Ewie) idzie dobrze, Kasia natomiast dosyć szybko się zniechęciła z prostego powodu: naukę hiszpańskiego można było robić tylko… po angielsku.
Minął tydzień, może dwa, i zaczęły się schody. Na szczęście po kilku miesiącach pojawiła się opcja na hiszpański po polsku, więc był to bodziec do powrotu, ale nadal ciężko u Kasi wyrobić sobie nawyk robienia lekcji raz dziennie.
Co ciekawe, po kolejnych kilku miesiącach pojawiły się lekcje… szachów. Dla mnie bomba, wciągnąłem się bardziej niż w hiszpański, natomiast to nadal jest nauka szachów po angielsku, więc dla Kasi nie za bardzo.
Trzymam kciuki za pojawienie się nauki szachów po polsku, bo wydaje mi się, że to może się udać - lekcje są proste i przyjemne.
Zobaczymy jak to się wszystko potoczy, natomiast przedłużenie pakietu Duolingo Super o rok to była formalność - my z Ewą korzystamy codziennie, a Kasia ma jeszcze czas, by się tym bardziej zainteresować.